Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.
czwartek, 1 stycznia 2015
Nowy Rok
Nowy Rok, po Sylwestrze
do rana białego,
z boku na bok się wiercę,
chrapię do żywego,
sam flaszkę obaliłem,
ma żona nie chciała,
nie dotknąłem żadnego
spragnionego ciała,
nie tańczyłem, a lubię,
pieśni nie śpiewałem,
ale dusza ma śpiewa,
i TV olałem,
piszę co siedzi we mnie,
co na sercu leży,
nie fetuję, bo po co,
już mi nie zależy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
A ja świetnie się bawiłam -
OdpowiedzUsuńwłasne wódki polewałam,
z mężem, z dziećmi piłam,
z każdym tańcowałam.
Bo największa radość z Nowego jest Roku,
kiedy wszyscy razem i wokół jest pokój.